
Wygląda na to, że zima już się z nami żegna. WRESZCIE!
Nadszedł czas na to, by grube, zimowe swetry i czapki wróciły na górne półki w Twojej szafie i zapomniane na kolejne pół roku ustąpiły miejsca zwiewnym szalom i letnim bluzkom. Jednak, zanim to nastąpi, zadbaj o nie, aby mogły cieszyć Cię w kolejnym sezonie. W końcu odpowiednia pielęgnacja, to klucz do tego, żeby ubrania służyły Ci jak najdłużej.
Niektóre z tych kroków mogą wydać Ci się oczywiste, ale mam nadzieję, że znajdziesz tu również coś, co ułatwi Ci sezonowe porządki w swojej garderobie. Dzięki nim jesienią będziesz mogła cieszyć się ubraniami gotowymi do założenia od razu po wyjęciu z szafy.
1. Przegląd
Tak jak do każdego zadania, do sezonowej wymiany garderoby trzeba się porządnie przygotować. Zacznij od przejrzenia wszystkich ubrań zimowych. Od najmniejszej rękawiczki, wełnianej skarpetki aż po swetry i kurtki.
Odłóż rzeczy, których nie nosiłaś, bo Ci się znudziły albo już nie pasują. Postaraj się znaleźć im nowy dom. Jeśli teraz ich nie założyłaś, to za rok też pewnie tego nie zrobisz.
Całkowicie zniszczone wrzuć do pojemnika na odzież używaną, tzw. kontenera PCK. To najlepszy sposób na utylizację odpadów tekstylnych.
Sprawdź, które z pozostałych rzeczy wymagają prania lub naprawy.
2. Niezbędne naprawy
Postaraj się naprawić wszystkie uszkodzenia, zwłaszcza zacerować dziury i przeciągnąć zaciągnięcia na lewą stronę. Raczej nie zniszczą się bardziej leżąc w szafie, ale jeśli o nich zapomnisz, możesz je niechcący powiększyć przy wyjmowaniu ich jesienią.
Jeśli pominiesz ten krok, w najgorszym wypadku odłożysz sweter z powrotem do szafy, bo nie będziesz miała czasu, żeby go naprawić i już tam zostanie.
Nie potrafisz cerować? Poszukaj w swojej okolicy pracowni cerowania artystycznego. Niektóre krawcowe też sobie z tym radzą całkiem nieźle. A jeśli nie, może kogoś polecą?
Jeśli masz na to ochotę, usuń zmechacenia. Moim zdaniem, lepiej jest zrobić to teraz, kiedy jest małe ryzyko nagłego ochłodzenia i masz na to czas. Jesienią już nie będziesz musiała zawracać tym sobie głowy, a ubrania będą gotowe na pierwsze przymrozki.
Wcześniej upewnij się, że wszystkie luźne nitki i pętelki są na lewej stronie. Nie potrzebujesz kolejnej dziury do łatania 😉
3. Pranie i czyszczenie
Oczywista oczywistość? Pewnie tak, ale to najważniejszy etap, więc nie mogę go pominąć.
Jeśli nosiłaś coś bardzo rzadko, nie ma plam lub nieprzyjemnego zapachu nie trzeba poświęcać temu zbyt wiele uwagi. Warto jednak przynajmniej wszystko odświeżyć. Możesz rozwiesić ubrania na balkonie albo w łazience i wziąć długą, gorącą, parującą kąpiel.
Jeśli stwierdzisz, że coś wymaga prania, sprawdź metkę pielęgnacyjną i dobierz sposób prania do wymagań włókna. Jeśli pierzesz wełnę, pamiętaj, żeby nie używać standardowego płynu do zmiękczania. Sprawi, że włókna stracą swoją sprężystość i rozciągną się. Użyj środków przeznaczonych do wełny!

4. Suszenie
Wysusz wszystko dokładnie. Bardzo dokładnie. Szczególnie dużo uwagi poświęć wełnianym elementom garderoby. Wełna lubi długo schnąć. Niedosuszone dzianiny w trakcie przechowywania mogą zacząć brzydko pachnieć. Jeśli będą w miejscu, do którego rzadko zaglądasz – na 100% się zniszczą, a Ciebie powita niezapomniany aromat.
Ciężkie od wody dzianiny są bardzo podatne na odkształcenia, dlatego nie powinno się ich suszyć w stanie rozwieszonym.
Mój sposób na suszenie ubrań i dodatków:
- Mokre ubranie rozkładam na ręczniku.
- Zwijam w rulon razem z ręcznikiem i zostawiam na ok. 1 h aż ręcznik wchłonie nadmiar wody. Staram się o tym nie zapomnieć, żeby ubranie za bardzo się nie pogniotło
- Rozwijam i dokładnie rozkładam na płasko, tak, żeby rozprostować ewentualne zagniecenia. Jeśli nie są zbyt ciężkie, rozwieszam je
- Zostawiam do pełnego wyschnięcia.
5. Przechowywanie
Płaszcze i kurtki przechowuj rozwieszone, najlepiej w tekstylnych pokrowcach.
Do butów użyj prawideł lub wypchaj je gazetami. Niezbyt mocno, żeby nie straciły kształtu. Przechowuj je w pudelkach lub na stojąco.
Swetry, dzianinowe sukienki nie powinny wisieć na wieszakach. Mogą powyciągać się pod swoim ciężarem i stracić swój urok. Szczególnie jeśli będą tam przez kolejne kilka miesięcy. Najlepiej jest je poskładać. Nie będą wtedy narażone na ocieranie się o siebie przy przesuwaniu wieszaków, więc również się nie zmechacą.
- Jeśli przechowujesz ubrania w suchym miejscu, wystarczy, że włożysz je do tekstylnego pokrowca lub owiniesz np. niepotrzebnym, czystym prześcieradłem. Jeśli mogą być narażone na kontakt z wilgocią – zamknij je w szczelnym, plastikowym pudle. Jednak upewnij się, że wszystkie ubrania są suche.
- Kartonowe pudło? Tak, ale pod trzema warunkami:
- przechowujesz ubrania w suchym miejscu,
- zabezpieczysz ostre krawędzie – np wykładając czymś dno kartonu,
- nie będziesz upychać do niego ubrań na siłę kolanem 😉
- Unikaj plastikowych worków czy pokrowców. Mogą być używane tylko przez krótki czas. Plastik ma to do siebie, że po jakimś czasie może zacząć kruszyć się i brzydko pachnieć. A ten zapach jest bardzo trudno wywietrzyć
- Pomiędzy ubrania możesz włożyć woreczek zapachowy.
Uff… Wszystko wyprane, poskładane i pochowane? Masz teraz pół roku spokoju. Wiem, że wymagało to trochę pracy i wysiłku, ale było warto.
Nie tylko zima Cię już nie zaskoczy, bo Twoje ubrania są gotowe do założenia natychmiast po wyjęciu z szafy, ale też przedłużasz czas, przez jaki będziesz ich używać. A chyba właśnie o to chodzi.
Może masz swoje własne triki, które wykorzystujesz przy sezonowym sprzątaniu szafy. Daj znać w komentarzu pod postem.
[mailerlite_form form_id=1]